close

Parafia

Gazetka parafialnaParafia

“Nazwa szkoły nie może być tylko na papierze – trzeba tym żyć”

Historia i życie szkoły im. Jana Pawła II w Ciścu, w rozmowie z panią dyrektor Beatą Popielarz

Październik to czas, kiedy w szczególny sposób pochylamy się nad różańcem, ale również czas, kiedy wspominamy postać wielkiego Papieża Polaka. Szczególnymi datami w tym miesiącu są 16 października – kiedy to Karol Wojtyła został wybrany na papieża oraz 22 października – kiedy obchodzimy wspomnienie świętego Jana Pawła II. Z uwagi na te wydarzenia miesiąc październik jest również czasem intensywnym dla społeczności szkolnej w Ciścu. Poprosiliśmy panią dyrektor Beatę Popielarz o kilka słów na temat święta szkoły oraz tego, jaki wpływ na wychowanie dzieci i młodzieży ma patron cisieckiej placówki – św. Jan Paweł II.

Jak wspomniała pani Beata, proces nadania imienia Jana Pawła II naszej szkole, nie był trywialnym przedsięwzięciem. Pomysł zrodził się z inicjatywy ówczesnej pani dyrektor – Anny Tomzik. Dzięki pomocy władz gminy oraz wielu ludzi dobrej woli, wprowadzeniu licznych formalnych dekretów, a przede wszystkim – zgodzie z Watykanu, doprowadziła ona do nadania imienia Jana Pawła II szkole w Ciścu.

Uroczystość ta odbyła się w dniu 9 grudnia 2000 r.. Jak podkreśla obecna pani dyrektor Beata Popielarz: jest to dla nas wielki zaszczyt, wielka radość i dzisiaj mogę tylko potwierdzić, że to był najlepszy wybór jakiego mogli dokonać rodzice, władze i dyrekcja szkoły, którzy czuli, że jednak ten patron będzie tym, który jest im najbliższy i tak mocno związany z naszym cisieckim kościołem – przez to również bliski dla szkoły.

Zapytana o wydarzenia sprzed dwudziestu trzech lat, pani dyrektor wspomina: Wtedy byłam nauczycielem i uczyłam języka polskiego. To właśnie na mnie spadło przygotowanie całego montażu słowno-muzycznego związanego z uroczystością. Wtedy także pracę katechety rozpoczął u nas ksiądz Marian Mazurek. Oprawę muzyczną i liturgiczną wspólnie tworzyliśmy z pomocą innych nauczycieli. Natomiast wyjątkowo wspominam jedną rzecz: siedzieliśmy tutaj do późna, próbując nadać tej uroczystości perfekcyjny kształt i formę. Pamiętam to, jako wielką radość i potrzebę, żeby zrobić coś więcej. Dało się odczuć wśród rodziców, nauczycieli oraz dyrekcji, że czeka nas coś  bardzo istotnego.

Wiem, że uroczystość była dla wszystkich ogromnym przeżyciem duchowym. Myślę, że Patron także czuwał, by to wszystko się udało i zostało w naszych sercach. Po tylu latach wracamy do tego myślą. Już za dwa lata tutaj wrócimy, do tych wydarzeń, zdjęć i wspomnień przeżywając Jubileusz 25-lecia nadania naszej szkole im. Jana Pawła II.

Wybór takiego patrona również wpływa na dzieci i młodzież, która kształci się w murach szkoły. Słowa, które widnieją zaraz po przestąpieniu jej progu: “Musicie od siebie wymagać nawet jeżeli inni od was nie wymagają“ – stanowią misję szkoły. co potwierdza pani dyrektor: każdy Człowiek powinien starać się wymagać od siebie tak, jak Jan Paweł II, który, szczególnie pod koniec swojego życia, kiedy był już schorowany, starał się w miarę swoich możliwości pokazywać to, co było dla niego najistotniejsze.


Grono pedagogiczne próbuje nie tylko poprzez naukę, ale i wychowanie dzieci i młodzieży przekazywać te wartości, które są najważniejsze, wartości które mają kształtować od dziecka, czyli ponadczasowe dobro, sprawiedliwość, szlachetność. Jan Paweł II wskazuje nam to w sposób bardzo prosty. Również nauczyciele starają się poprzez proste teksty, które analizują i interpretują wraz z dziećmi przybliżać każdemu uczniowi postać oraz twórczość św. Jana Pawła II. Takie właśnie działania mają pomóc absolwentom szkoły, aby w dorosłym życiu kierowali się takimi wartościami, jak dobro oraz sprawiedliwość i dzięki temu kształtowali swoje charaktery.


Dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni do tego aby brać, a do tego aby było lekko! Nie bardzo lubimy wysiłek, a tutaj w szkole jednak podejmujemy ten wysiłek i trud. Umiejętność przekazywania tego, co w życiu jest dobre, jest dla nas istotne. Wzajemne wsparcie rodziców i nauczycieli i ich wspólne spojrzenie na podstawowe wartości, pozwala dzieciom zrozumieć pewne rzeczy i łatwiej je sobie przyswoić. Nie tylko przekazujemy dzieciom wiedzę i edukujemy, ale także wychowujemy. 


Październik jest dla nas wyjątkowym miesiącem, w którym postać patrona jest dla nas szczególnie bliska i gdzie możemy jeszcze bliżej tę postać przybliżyć naszym uczniom.

Nieodzownym elementem związanym z patronem szkoły jest Zlot Szkół im. Jana Pawła II, który odbywa się w Częstochowie, na Jasnej Górze. W tym roku przypada on na 12 października. Zjazdy są dwudniowe, ponieważ wielu pielgrzymów przyjeżdża ze szkół rozsianych po całej Polsce. Centralnym momentem wydarzenia jest oczywiście wspólna Eucharystia, na której zawsze witane są poszczególne delegacje szkół. Na zlocie pojawia się rokrocznie od 15 do 20 tysięcy dzieci i młodzieży. W ramach wydarzeń organizowane są również koncerty oraz spotkania – tak dla uczniów, jak i grona pedagogicznego.

Sam zlot jest ogromnym przeżyciem i bardzo dużym wyróżnieniem. – dodaje pani Beata – Jesteśmy jedną ze szkół bardzo czynnie działającą w ramach tzw. Rodziny szkół im Jana Pawła II. Dwukrotnie nasza szkoła została wyróżniona poprzez zaproszenie na Jasną Górę do obsługi liturgicznej mszy świętej. W czasie zlotów rodzą się nowe przyjaźnie i znajomości. Nasza szkoła od lat współpracuje z gimnazjum w Wilnie, gdzie z panią dyrektor Janiną Wysocką spotkamy się w Częstochowie, ale również na zjazdach szkół im. Jana Pawła II. Warto wspomnieć również, że szkoła w Ciścu miała zaszczyt zorganizować Ogólnopolski Zjazd szkół imienia Jana Pawła II, który odbył się w maju 2009 r.

Zlot Szkół to nie jedyne październikowe wydarzenie w którym bierze udział nasza społeczność szkolna. Ważnym dniem jest również Święto Szkoły.

Święto Szkoły obchodzimy we wspomnienie świętego Jana Pawła II tj. 22 października. – wyjaśnia pani dyrektor – W tym roku święto zaplanowane mamy na poniedziałek 23 października. Rozpoczynamy wszystko uroczystym przemarszem ze sztandarem do kościoła na Mszą Świętą. Następnie wracamy do szkoły, gdzie mamy piękną akademię nawiązującą treścią do postaci Patrona. Uzupełnieniem święta szkoły jest udział uczniów w obchodach Dnia Papieskiego na Skwerze Jana Pawła II w Węgierskiej Górce. W tym roku nasza szkoła została zaproszona aby 15 października o godzinie 16.00 zaprezentować montaż słowno-muzyczny. Jako szkoła Jana Pawła II chcemy propagować te wartości w środowisku lokalnym.

Cisiecka szkoła od kilkunastu lat jest w pełni zanurzona w nauczaniu Jana Pawła II. Jest on dla naszych uczniów drogowskazem, który pomaga im wzrastać w dobru i w dążeniu do bycia lepszymi. Już za dwa lata, w grudniu, obchodzić będziemy 25-lecie nadania imienia szkole. Przede wszystkim jednak, celebrować będziemy oddanie szkolnej społeczności pod opiekę wielkiego, inspirującego bożego człowieka, jakim jest święty Jan Paweł II.

Nazwa szkoły nie może być tylko na papierze, nie może być tylko w dokumentach, ale trzeba tym żyć. Wiadomo, rok szkolny rządzi się swoimi prawami, ale ten Patron i jego postawa – to wszystko, co głosi – musi się zgadzać z programem profilaktyczno- wychowawczym. Posiadanie takiego patrona jest dla nas zobowiązaniem, żebyśmy tym żyli, to propagowali i przekazywali. Tym bardziej, że wiemy, że jest to najlepsza rzecz którą możemy przekazać naszym dzieciom. – puentuje pani dyrektor, która już dziś rozpoczyna przygotowania do nadchodzącego jubileuszu.

czytaj dalej
Cisieckie KapliczkiGazetka parafialnaParafia

Kapliczka pod Palenicą

Obok drogi gminnej prowadzącej na Palenicę (687 m n.p.m.), między półrolkami Tyców i Łajczaków, na działce niegdyś należącej do rodziny Walerii i Feliksa Żyrków, a następnie Anny i Jana Berków, aktualnie Małgorzaty i Wojciecha Soblów, w bliskim sąsiedztwie „Szlaku Papieskiego” znajduje się mała kapliczka ku czci Matki Bożej.

Niewiele jest miejsc sakralnych na terenie Ciśca (oprócz kościoła parafialnego), które upamiętniają wybór Polaka, w owym czasie biskupa ordynariusza tej ziemi, na papieża. W Kapliczce pod Palenicą dokonano tego upamiętnienia w formie medalionu, wpisując to wydarzenie w kontekst maryjny, czyli kult Matki Bożej. 

(więcej…)
czytaj dalej
Gazetka parafialnaParafia

Parafialny wyjazd do Gąsek – 12-22 lipca 2023

Podczas tegorocznych wakacji dzieci i młodzież z naszej parafii miała okazję odpocząć nad polskim morzem. Z inicjatywy ks. Proboszcza Adama zorganizowana została kolonia w Ośrodku Religijno – Wypoczynkowym „Betania” w Gąskach – niewielkiej, ale urokliwej miejscowości słynącej z niemalże 50-metrowej latarni morskiej. W kolonii wzięło udział łącznie 35 dzieci z klas szkoły podstawowej i średniej i 4 animatorów pod kierownictwem ks. Proboszcza. 

Tematem przewodnim wyjazdu były wybrane postaci biblijne Starego i Nowego Testamentu, od których możemy nauczyć się pięknych postaw życiowych. Dzień  rozpoczynaliśmy od porannej gimnastyki i wspólnej modlitwy. Każda z czterech grup kolonijnych brała udział w zajęciach prowadzonych przez animatorów, które były poświęcone lekturze Pisma Świętego, dyskusji na temat bohatera danego dnia, a także poznawaniu świadectw ludzi szczególnie związanych z omawianymi postaciami. Najważniejszym punktem każdego dnia było wspólne uczestnictwo we Mszy Świętej. Każdy uczestnik kolonii mógł włączyć się w Eucharystię poprzez czytanie czytań, modlitwy wiernych czy śpiew psalmu. 

Nie zabrakło również sportowej rywalizacji – wychowawcy organizowali m.in. zawody sprawnościowe pomiędzy drużynami, grę w piłkę nożną, mecze siatkówki, grę w badmintona czy dwa ognie. Odkryliśmy wiele talentów – w wolnym czasie dzieci chętnie rozwijały swoje umiejętności plastyczne, taneczne, wokalne i muzyczne. Powstała niepowtarzalna galeria rysunków (w tym portretów wychowawców), nauczyliśmy się tańczyć „belgijkę” i śpiewać oazowe piosenki pod okiem p. Sabiny, która służyła piękną grą na gitarze. 

Czas kolonii miał także charakter wychowawczy – pod czujnym okiem animatorów dzieci i młodzież dbały o porządek w pokojach, starsi uczestnicy opiekowali się najmłodszymi, a także pomagali wychowawcom w organizowaniu codziennych zajęć. Podczas pogodnych wieczorków pogłębialiśmy koleżeńskie relacje poprzez wspólne rozmowy, śpiew, zabawy i gry. Na zakończenie każdego dnia odśpiewywaliśmy wspólnie Apel Jasnogórski trzymając się za ręce.

Wspólny czas obfitował w wiele atrakcji takich jak wyjazd do Parku Rozrywki Pomerania w Kołobrzegu, przejażdżka kolejką do Sarbinowa, seans w kinie 12D, rejs statkiem po Morzu czy zwiedzanie latarni morskiej w Gąskach i Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Nie zabrakło też plażowania, kąpieli w morzu pod opieką ratownika, gry w piłkę, budowania zamków z piasku i opalania się.

Ostatniego dnia podczas pogodnego wieczorku odbyły zawody sportowe, zabawy taneczne, wspólny posiłek na świeżym powietrzu. Na zakończenie każdy uczestnik otrzymał mały upominek od kadry, nie brakowało uśmiechów, tańców  i wspólnego śpiewania piosenek.

Podsumowaniem 10-dniowego wyjazdu do Gąsek było wspólne ognisko z udziałem dzieci i rodziców, który przygotowali pyszne ciasta. Nie mogło obyć się bez smażenia kiełbasek, gry na gitarze, wspominaniu wspólnego czasu spędzonego nad morzem.

Wszystkim uczestnikom dziękujemy za piękne chwile przeżyte razem, zaangażowanie podczas zabaw i gier, a także piękne wspomnienia. Mamy nadzieję, że czas kolonii wyda wspaniałe owoce w postaci umocnionej więzi z Panem Bogiem, wielu nowych przyjaźni i pięknych relacji w rodzinie i szkole.

czytaj dalej
Gazetka parafialnaOazaParafia

Pierwszy stopień oazowy w Ciścu

Na przełomie czerwca i lipca w naszej parafii gościliśmy oazowiczów z całej diecezji. Przeżywali oni w Ciścu swój 1 stopień Oazy Nowego Życia wraz z księdzem Ryszardem Piętką. Mogliśmy ich spotkać na niedzielnej Eucharystii bądź na ulicach czy ścieżkach naszej miejscowości. Jak im się podobało? Jak spędzili tutaj czas? Animatorzy, uczestnicy oraz ksiądz pod koniec rekolekcji podzielili się z nami swoimi przeżyciami oraz przemyśleniami. 

Ania z Goleszowa oraz Jagna z Ochab, uczestniczki rekolekcji, zgodnie opisują, że rekolekcje polegają na wspólnej modlitwie, rozwijaniu się, zbliżaniu do Boga, ale też nawiązywaniu nowych znajomości, nauce nowych pieśni i przeżywaniu czegoś niezwykłego, wspólnotowego. Co było dla nich najważniejsze w ciągu tych rekolekcji? Basia i Weronika z Mazańcowic mówią, że oczywiście było to spotkanie z Bogiem, ale podają także dwa najważniejsze dla nich punkty: odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych oraz nabożeństwo Światła i Wody.

Ksiądz Ryszard, zapytany o to, jak się tutaj czuje, odpowiada: „Bardzo dobry czas, bardzo dobre miejsce. To nie tylko dla mnie miejsce posługi, ale też rekolekcje, które sam mogę przeżywać i to jest dla mnie bardzo piękne, bo odnajdujemy tutaj prawdziwą wspólnotę. Pierwszy stopień to okazja, żeby wrócić do fundamentów, żeby wrócić do tego, gdzie zaczyna się nasza wiara i myślę, że jest to pytanie, na które też szukam odpowiedzi razem z tymi, z którymi te rekolekcje przeżywamy”. Ksiądz dodaje też, że prowadzi ten stopień już być może szósty raz, ale za każdym razem jest w innym miejscu, więc każdy raz jest dla niego nowy i cenny, a w tym roku z jakiegoś nieznanego mu powodu jeszcze bardziej.

Michał z Bielska, który po raz pierwszy posługiwał jako animator grupy, mówi: „Był to dla mnie duży stres, bo wiadomo, mieć pod sobą uczestników… W jakiś sposób czuję się za nich odpowiedzialny. Nie jest to łatwe, ale mam nadzieję, że Bóg na tyle mnie uzdalnia, że jakieś dobro z tego wychodzi, więc cieszę się bardzo, że mogę posługiwać i być częścią rekolekcji. Ja swoje rekolekcje wspominam bardzo dobrze i cieszę się, że dzięki mnie kolejni uczestnicy mogą przeżywać ten czas”.

Kleryk Piotr z Kęt był po raz pierwszy na rekolekcjach, nie miał wcześniej do czynienia z oazą w ogóle. Jak się odnajduje w tej roli? „Mam nadzieję, że dobrze, diakonia chyba też nie ma nic przeciwko mnie, ludzie są otwarci. Miło jest”. Dodaje, że w naszej parafii spotkali się z dużą owartością. Ksiądz proboszcz umożliwił uczestnikom dostęp do kościoła o każdej porze, co jest bardzo ważne, gdyż mogli się tam gromadzić w południe na Eucharystii czy też wieczorem na wspólnej modlitwie.

Krzysiu z Bielska pierwszy raz został animatorem muzycznym na rekolekcjach wakacyjnych. Cisiec bardzo się mu podoba. „Mamy bardzo dobrze udostępnione to, co jest nam potrzebne. Sama posługa jest bardzo przyjemna, bo z taką grupą, jaką mamy… aż żal się będzie z nimi rozstawać za niedługo”. Krzysiu dodaje, że bardzo się cieszy z możliwości posługiwania oraz że to z pewnością nie będą jego ostatnie rekolekcje.

Magda, odpowiedzialna za całe rekolekcje, mówi, że czuje się tutaj bardzo dobrze. „Te rekolekcje są dla mnie o tyle zaskakujące, że faktycznie bardzo dużo treści, które przygotowywaliśmy wcześniej teraz gdzieś tak bardzo mocno rezonują we mnie samej i to jest super, że prowadząc uczestników możemy z nimi to samo przeżywać i dzielić się swoim świadectwem, z różnych perspektyw życiowych i dróg. Nasza wspólnota jest bardzo ze sobą zżyta. To jest też dla mnie niesamowite, jak sobie idziemy waszymi pięknymi uliczkami i ludzie się do nas uśmiechają, mówią „Dzień dobry!”, zagadują. Jest naprawdę bardzo duża otwartość”. 

Oazowicze przeżyli w naszej miejscowości coś pięknego, a w dodatku widzimy, że spotkali się z ogromną otwartością i księdza proboszcza, i parafian. Cieszymy się bardzo z tego faktu i kto wie, może za rok znowu zawitają w nasze progi? Życzymy im, aby te rekolekcje owocowały przez cały rok, dając siłę do dalszej formacji czy posługi w Ruchu Światło-Życie oraz do kontynuowania tej drogi w przyszłe wakacje. 

Katarzyna Worek

czytaj dalej
Gazetka parafialnaKościółParafia

Wspomnienia z poświęcenia sztandaru KSM w Ciścu

Przedmowa

     Na plebanii  znajduje się bardzo zniszczony sztandar Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej , który oczekuje na moment  renowacji. Każdy sztandar ma swoją symboliczną wymowę i określone znaczenie. Powinno się otaczać go czcią i oddawać mu należne  honory.

  Rangę tego sztandaru podnosi ceremonia jego poświęcenia  16 maja 1948 roku w Ciścu, a wspomnienia  tego wydarzenia uwiecznił na piśmie ówczesny prezes KSMM Rudolf Szczotka. Informował on, że w  naszej wiosce została wówczas odprawiona po raz pierwszy Msza św. Poniższy tekst nie jest wiernym oryginałem i chociaż został w niektórych miejscach zmieniony,  to mimo tego wiernie oddaje treść wspomnień pana Szczotki. Sam zaś oryginał, jest niezwykle cennym i historycznym dokumentem. Do niego dołączone są listy osób uczestniczących w tej uroczystości, na których widnieją podpisy naszych bliskich i gości. Kiedy czyta się ten tekst, najbardziej wzrusza wiara, pobożność ludzi, ich pragnienie, przeżywanie  i  zaangażowanie  w zorganizowanie tej uroczystości. W większości to ci sami ludzie i ich dzieci, z takim samym poświęceniem przystąpili później do budowy naszej świątyni.  Niech to czytanie wspomnień Rudolfa Szczotki zmusi nas  do refleksji i zadumy nad naszą wiarą dzisiaj.

Oryginał  dostępny jest na stronie parafii w dziale Kronika.

Celina Motyka

Wspomnienia z poświęcenia sztandaru Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej w Ciścu z dnia 16 maja 1948 roku.

   Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej zostało założone w maju 1931  w Ciścu przez ks. Franciszka Bednarczyka. Ta młoda organizacja pracowała nad podniesieniem ducha religijnego, zajmowała się wychowaniem moralnym, sportowym, wojskowym, a także nawiązywała do przysposobienia rolniczego. 

   Z zapałem pracowaliśmy aż do 1939 roku. Podczas strasznej niewoli hitlerowskiej żyliśmy tylko duchem i myślą,  tęskniąc za wolną ukochaną Ojczyzną. Zaraz po  odzyskaniu  wolności nasze stowarzyszenie zaczęło działać.   Wystartowaliśmy  15 VI 1945 r. Ochocza młodzież bardzo chętnie organizowała się, bo tu znalazła dobre słowo i przykład w życiu codziennym. Druhów przeciętnie było od 25 do 30 – stu.  Raz w miesiącu odbywało się zebranie kierownicze i raz plenarne, na które to prawie zawsze przybywał ksiądz asystent Franciszek Żak.  Nasz oddział zawsze tęsknił i marzył  o świetlicy, której  nie posiadał. Na drugim planie było zdobycie pieniędzy na ufundowanie sztandaru. W związku z tym druhowie nie szczędzili trudu i czasu, aby zdobyć finanse. W roku 1948 na walnym zebraniu została podjęta uchwała o  ufundowaniu  sztandaru. Oddział miał  w kasie zaledwie coś około 1700 zł, ale rzucona myśl musiała być wykonana.  Już w maju sztandar zwinięty na drzewcu  zawitał do oddziału i czekał na dzień, kiedy rozwinie swoje skrzydła nad gromadką swoich druhów. Od początku 1948r. aż do maja odegraliśmy dwie sztuki teatralne w Cięcinie,  Żabnicy i Milówce, z czego mieliśmy dochód na przeznaczony cel. Sztandar uszyła  i wyhaftowała Rozalia Kubicówna z tutejszej gromady Ciśca. Sztandar jest barwy młodzieżowej, niebiesko-biały. Na białym tle został  wyhaftowany obraz  patrona młodzieży – św. Stanisław Kostka, a na niebieskiej stronie widnieje godło państwowe –  Orzeł Biały.  Drzewiec  jest składany, na szpicu zamocowano  znak KSMM-u „Enplemet”. Poświęcenie zostało uchwalone na dzień 16 maja (Zielone Świątki).  

    16 maja 1948 roku to dzień pamiętny dla naszego oddziału i także całej naszej gromady Ciśca, bo po raz pierwszy na terenie wioski była odprawiona Ofiara Mszy Świętej, mszy św. polowej. Z bardzo wielkim utęsknieniem czekał na ten dzień nasz oddział, aby wówczas podnieść manifest katolicki i ducha religijnego pod gołym niebem.

    Bardzo ciężką pracę miało nasze kierownictwo, którego miało za zadaniem było  ułożyć program.  Dwa tygodnie przed poświęceniem sztandaru trwały cowieczorne przygotowywania. Wielką  trudnością  było uzyskanie zezwolenia od władz świeckich, które otrzymaliśmy  po dużych staraniach prezesa i księdza asystenta. Po zezwolenie na mszę polową prezes osobiście udał się do Krakowa i otrzymał je  w Kurii Biskupiej.

     Tydzień przed uroczystością nasi druhowie wytężyli wszystkie siły na przygotowaniu wszystkich formalności związanych  z poświęceniem, jak na przykład rozesłanie zaproszeń i gwoździ, przygotowanie ołtarza, a także placu na festyn i bufetu bez alkoholu. Ostatnie dwa dni przed uroczystością były chwilami bardzo nerwowymi. Prawie wszyscy druhowie otrzymali zajęcie po podziale na dwie grupy. Pierwsza pod przewodnictwem prezesa miała za zadanie wystawienie  ołtarza przy kaplicy św. Jana obok szkoły. Wielki udział w tym zadaniu miały druhny z RDŻ (Żywy Różaniec Dziewcząt), które go udekorowały. Uwiły piękne wieńce i umaiły ołtarz morzem kwiatów. Praca trwała prawie do godziny 23-ej. Druga grupa pod przewodnictwem Tadeusza Skrzypka pracowała w pocie czoła nad przygotowaniem placu na festyn i popisy sportowe, które miały się odbyć zaraz po poświęceniu. Druhowie z Baranii przynieśli drzewka na plac, śpiewając po drodze piosenki KSM-owe, aby nie czuć zmęczenia. Jeśli im zabrakło jodełek, to wykorzystywali olszynę. Plac był bardzo piękny, przypominał park  warszawski. Przygotowano również siedzenia,  stoły dla gości, orkiestry  i lady do bufetu. Praca trwała do rana. Afisze były już rozwieszone 14 V i były pod obserwacją druhów, którzy pilnowali, aby ich nikt nie zerwał. Afisze, wykonane artystycznie, zrobił ks. Franciszek Piela. Księża asystenci brali czynny udział w przygotowaniu wszystkich formalności związanych z tą uroczystością.  

     Ołtarz był już gotowy w sobotę   15 maja. Prezes wystawił straż do rana, ze zmianą co dwie godziny. Ochotnicza Straż Pożarna też przyszła z pomocą. W sobotę  wieczorem przyjechali z motopompą i polali szosę, aby kurz nie dławił ludzi podczas Mszy świętej. Dnia                    16 maja już od godziny czwartej rano druhowie jeszcze uzupełniali to, czego brakowało. Ołtarz błyszczał od wspaniałości i kwiecia. O godzinie   7-ej rano już publiczność zaczęła się zbierać na placu wokół ołtarza polowego obok szkoły. Furmanki już pojechały po księży i po orkiestrę, która miała przygrywać podczas Mszy św. O godzinie ósmej wszystko było gotowe, a tłumy ludzi czekały na tę chwilę chwały Bożej. Także inni druhowie zjechali się z różnych oddziałów. Pan kierownik szkoły przybył z całą młodzieżą szkolną, a na czołowym miejscu stanęła Ochotnicza Straż Pożarna. Wszyscy przybyli na czas. Profesor Powodzian przygotował swój zespół muzyczny, a ksiądz nasz asystent Franciszek Żak wkładał szaty liturgiczne, aby za chwilę dokonać  najważniejszej części uroczystości – Ofiary Mszy św. Do Mszy św. służyli druhowie Wojciuch Tadeusz i Skrzypek Adam.  Rozmodleni obywatele Ciśca dziękowali prawie ze łzami w oczach Bogu, że doczekali tak wielkiej chwili na swojej cisieckiej ziemi. O godzinie 9.30 rozpoczęło się kazanie, które wygłosił ks. Franciszek Żak.  Podkreślało ono zasady i wzniosłość KSMM  i jego roli w podniesieniu ducha polskiej młodzieży katolickiej. Kazanie było bardzo wzniosłe dla zebranych. Podczas niego przybył bardzo upragniony gość ks. Mieczysław Noworyta – Generalny Sekretarz KSMMU i Archidiecezji Krakowskiej. Po kazaniu wygłosił przemówienie o zasadach, którymi ma się kierować młodzież w odniesieniu do sztandaru. Zarówno kazanie, jak  i przemówienie ks. Noworyty bardzo się podobały tutejszej ludności, gdyż słuchali ich ze łzami w oczach. Po kazaniu nastąpiło poświęcenie sztandaru.

      Sztandar, rozłożony na ołtarzu, poświęcił ks. Noworyta    w obecności ks. Żaka i ks. Hibnera. Wokół ołtarza zebrali się wszyscy chrzestni rodzice tego sztandaru, trzymając szarfę podczas poświęcenia. A byli nimi: Franciszek Motyka z Rozalią Kubica (przełożeni 3 zakonu),  Michał Zawada i Wiktoria Zawada,  Karol Pytlarz (sołtys) i Anna Motyka, Płazak i Amelia Wojciuch, Tobiasz (kierownik szkoły) i pani Bąkowa  (nauczycielka), Warchoł ze Skrzypkową. Po poświęceniu po raz pierwszy uniósł się sztandar w górę, ażeby go mogli wszyscy zobaczyć  i podziwiać jego wspaniałość.  Po odśpiewaniu „Boże coś Polskę”, został złożony na stole, gdzie odbywało się wbijanie gwoździ do drzewca   i wpisywanie się do księgi pamiątkowej. 

     W bardzo szybkim pośpiechu wszyscy druhowie obsługiwali gości, bo już zaczął się dalszy ciąg programu – popisy sportowe na placu koło Soły. Były to następujące rozgrywki: biegi na 3000m, na 1000m, na 100m , a także rzut kulą i siatkówka. W zawodach brali udział druhowie z oddziału Ciśca, Cięciny, Radziechów i innych oddziałów     KSMM.  Nagrodami były dyplomy.  Po popisach sportowych odbył się obiad, na który zaproszeni byli wszyscy druhowie pozamiejscowi. Na obiedzie był obecny ks. Mieczysław Noworyta – Generalny Sekretarz KSMM z Krakowa, a także nasz ks. Asystent Franciszek Żak.

      O godzinie trzeciej po południu rozpoczął się festyn na placu boiska KSMM koło Soły. Orkiestra złożona z pięciu członków, przygrywała porywczym tonem, toteż goście, których było bardzo dużo, bawili się w bardzo miłym nastroju. W naszej uroczystości brali udział prawie wszyscy obywatele Ciśca, a także było dużo pozamiejscowych. Zabawa trwała. Bawili się starsi i młodzi w stanie trzeźwym i wesołym, jak w Kanie Galilejskiej, aż zabrakło piwa i lemoniady. Tancerzom zaschło  w gardłach, a księżyc odmówił swego światła, zmuszając tym samym do zakończenia uroczystego pamiętnego dnia 16 maja 1948 roku.

 Prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej Rudolf Szczotka

Cisiec, dn. 1 VI 1948r.

czytaj dalej
Cisieckie KapliczkiGazetka parafialnaParafia

Kaplica Matki Bożej Częstochowskiej „na grabce”

Na stoku Małej Baraniej w Małym Ciścu, nad Traktem Cesarskim w lesie (stok Białożyckiego Gronia) stoi murowana kapliczka z kopią obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Posiada ona walory obiektu zabytkowego oraz ludowego kultu religijnego. Mieszkańcy Ciśca i sołectw ościennych przychodzili w to miejsce z modlitewnymi prośbami i zostawiali wota wdzięczności jako namacalny znak otrzymanych łask. U podnóża kapliczki, na bardzo stromym wzgórzu znajduje się tarasowy ogród skalniakowy. Stanowi on jednocześnie punkt widokowy na  Cisiec i  kompleks leśny Prusowa.

(więcej…)
czytaj dalej
Gazetka parafialnaParafia

Statua Św. Maksymiliana w kościele parafialnym w Ciścu

Od czasu beatyfikacji (1971 r.), a później kanonizacji (1982 r.) męczennika z Auschwitz – ojca Maksymiliana Marii Kolbego, jego wspomnienie obchodzone jest corocznie w wigilię Święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, czyli 14 sierpnia – dnia jego śmierci. Jest to także dzień odpustu parafialnego. Dla uczczenia Patrona i podkreślenia znaczenia jego kultu dla mieszkańców Ciśca, którzy w sposób heroiczny pod kierunkiem księdza Władysława Nowobilskiego zbudowali świątynię, została wykonana statua Rycerza Niepokalanej.

Od momentu wybudowania kościoła do czasu jego zalegalizowania przez Urząd Wojewódzki w Bielsku Białej, tj. w latach 1973-1979, projektowaniem zabudowy i wystroju wnętrza oraz nadzorowaniem wykonawstwa zajmował się krakowski artysta plastyk, Andrzej Dzięgielewski. Jego autorstwa jest płaskorzeźba „Wieczerzy Pańskiej”,  granitowy ołtarz, posadzka, kasetonowy sufit. Zaprojektował także statuę św. Maksymiliana wykonaną  ze stiuku przez rzeźbiarza Kazimierza Jęczmyka, a ufundowaną przez Marię Tetłak z Gołuszków. Statua pierwotnie miała stać w samym prezbiterium. Jednakże przez wiele lat była usytuowana z prawej strony prezbiterium, a po wybudowaniu bocznego chóru, przeniesiona została na lewą stronę.

Św. Maksymilian Maria Kolbe od początku patronował budowniczym kościoła w Ciścu. To jego przykład porwał ludzi do rozpoczęcia budowy, gdy ksiądz Władysław Nowobilski wygłosił kazanie rankiem 5 listopada 1972 r. Podczas konsekracji ołtarza w roku 1977 ks. kard. Karol Wojtyła nawiązał do postaci Błogosławionego mówiąc: To właśnie w rok po Jego beatyfikacji, to właśnie w kilka tygodni po pierwszej rocznicy Jego beatyfikacji, która odbyła się w 1971 r. w Oświęcimiu i zgromadziła ogromną rzeszę Polaków, w liczbie około pół miliona, to właśnie wówczas powstał ten przedziwny kościół, o którym szeroko mówiono w całej Polsce.

Kościół w Ciścu stał się więc wyrazem czci oddanej męczennikowi Oświęcimia. Stał się zarówno pomnikiem wzniesionym ku pamięci Jego męczeńskiej śmierci, jak i pomnikiem męczeństwa wszystkich braci Polaków, również mieszkańców Ciśca, którzy stracili swoje życie w czasie ostatniej wojny światowej i po jej zakończeniu pomordowani przez okupanta hitlerowskiego i stalinowskiego. Jednocześnie jest symbolem rzeczywistego męczeństwa mieszkańców Ciśca zaangażowanych w tak trudne i bolesne przedsięwzięcie, jakim było podjęcie ryzyka budowy świątyni wbrew władzom totalitarnego reżimu. Władzom, które nie wahały się użyć wszelkich środków, także bezprawnych i niegodziwych, aby temu zapobiec. 

I podobnie jak patron – św. Maksymilian w całym swoim życiu podejmował się rzeczy po ludzku sądząc niemożliwych i potrafił je doprowadzić do szczęśliwego końca, zawierzając je Bogu i Niepokalanej, tak i Cisiec – choć podjął się dzieła, które wielu z góry skazywało na przegraną – zawierzając Bogu,  nie ugiął się, dzięki czemu mieszkańcy mogą być dzisiaj dumni z dzieła swoich przodków i mają szansę kontynuować je pod opieką niezawodnego patrona, obecnego w relikwiarzu i w górującej nad nim statui.

Opracowanie i zdjęcia: Jacek Biłko

Źródła:

A. Tyc, Dzieje parafii w Ciścu (1970-1997), Kraków 2000.

W. Nowobilski, Zapiski osobiste i wywiad, Cisiec 2023.Z. Pajestka-Jurasz, Ksiądz Prałat Władysław Nowobilski – budowniczy kościoła i pierwszy proboszcz parafii w Ciścu, Cisiec 2022.

czytaj dalej
1 2 3 4 5 6
Page 3 of 6