close

Nietrudno zauważyć, że zbliża się najbardziej wyjątkowy czas w roku. Na sklepowych półkach już od kilku tygodni leżą ozdoby i słodycze w specjalnych kolorowych opakowaniach, galerie rozbłysły światełkami, a wszystko to przykryte czerwoną czapeczką, którą zwykle nosi na głowie starszy pan z siwą brodą – święty Mikołaj, o którym trochę sobie teraz poopowiadamy. Utożsamiamy go, i słusznie, z obdarowywaniem prezentami. Polskie dzieci do niego właśnie piszą list, i to on 6 grudnia przynosi tym grzecznym zabawki i słodycze, a tym niegrzecznym… rózgi. Kim tak naprawdę był święty Mikołaj i jaką wielką prawdę życiową nam przekazuje?

Historia

Według wielu źródeł Mikołaj przyszedł na świat około 280 roku i to wcale nie w śnieżnej Skandynawii, jak mogłoby się wydawać, ale na terenie dzisiejszej Turcji, w Patarze. Jako młody człowiek stracił obojga rodziców, dziedzicząc po nich ogromne bogactwa. Nie zatrzymał ich jednak dla siebie, nie wykorzystał na życie w luksusie, ale otwierając oczy na potrzeby biedniejszych, rozdał swój majątek. Jedna z najbardziej znanych legend mówi o trzech siostrach, których ojciec był bardzo biedny i nie miał pieniędzy na ich posag, co w tamtych czasach wiązało się z wielkim nieszczęściem. Niewiele brakło, a musiałby sprzedać dziewczynki do niewoli. Wtem, ku ich zaskoczeniu, do ich domu „wleciał” tajemniczy worek z pieniędzmi i wylądował w skarpetach i butach suszących się przy ogniu. Powtórzyło się to trzy razy. Gest świętego Mikołaja ocalił godność, a nawet życie dziewczynek. Być może właśnie stąd wziął się zwyczaj, który pewnie widzieliśmy w filmach, że święty Mikołaj zostawia prezenty w skarpetach wiszących na kominku? Warto wspomnieć, że dzieje się tak w Hiszpanii, Danii, w Niemczech, na Ukrainie oraz w USA, u nas miejscem na prezenty jest poduszka, ale o tym za chwilę.

Mikołaj był biskupem Miry. Złota legenda Jakuba de Voragine mówi o tym, że wybór Mikołaja na tron biskupi był pewnego rodzaju cudem albo i dokonał się poprzez przepowiednię. Po śmierci poprzedniego biskupa Miry jeden z dostojników kościelnych cieszący się ogromnym autorytetem miał sen, według którego nowym biskupem miał zostać ten, który jako pierwszy przekroczy drzwi kościoła o poranku.

Mikołaj poświęcił całe swoje życie potrzebującym, chorym i cierpiącym, idąc za słowami Chrystusa „sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie”. (por. Mk 10,21) Zmarł 6 grudnia 343 roku i właśnie w tym dniu wspominamy tego świętego w Kościele. Podobno, gdy jego ciało złożono w grobowcu, wytrysnęły w tym miejscu dwa źródła – jedno z oliwą, drugie z wodą. Po jego śmierci potwierdzono wiele cudów za przyczyną tego świętego.

Wieść o św. Mikołaju rozprzestrzeniała się po całym świecie i stał się on patronem dzieci oraz żeglarzy. W tradycji 6 grudnia był również uważany za szczęśliwy dzień dla dużych zakupów bądź… wzięcia ślubu. Początki tradycji obdarowywania prezentami możemy dostrzec już w XII wieku we Francji, gdzie zakonnice 5 grudnia podrzucały biednym dzieciom upominki w postaci pomarańczy i orzechów. W XVIII wieku święty wkroczył do kultury amerykańskiej wraz z duńskimi kolonistami, a jego popularność z czasem rosła jeszcze bardziej. Według tradycji Mikołaj odwiedzał polskie domy już w XIX wieku razem z aniołkiem i diabłem, pytając dzieci pacierza, a rodziców o zachowanie dzieci.

Ciekawostki ze świata

Aktualnie w Polsce, w Czechach czy na Słowacji Mikołaj przychodzi nocą z 5 na 6 grudnia i bardzo często wkłada prezenty pod poduszkę. Ciekawą tradycją jest to, że w Niemczech i w Austrii 5 grudnia dzieci przygotowują marchewki lub sianko, które zostawiają w ogródku dla reniferów (lub koni) św. Mikołaja. W Belgii natomiast Mikołaj przychodzi do dzieci dwa razy: 4 grudnia sprawdza, czy były grzeczne, a dwa dni później wraca z prezentami bądź rózgami. W Niemczech ponoć Mikołaj ma towarzysza, ale jaką postać przybiera – to już zależy od regionu. Nie wszędzie jednak Mikołaj przychodzi 6 grudnia, w wielu krajach przynosi on prezenty pod choinkę, a na południu – we Włoszech czy Hiszpanii – zwyczaj prezentów związany jest ściśle z jeszcze innym dniem, mianowicie ze świętem Trzech Króli, a przynoszą je zupełnie inne postacie.

Ciekawe jest też to, że w Finlandii w Laponii, a dokładnie na północ od centrum miasta Rovaniemi, znajduje się wioska Mikołaja, którą założono w pierwszej połowie XX wieku. Położenie miasta oraz klimat sprawiają, że miejsce to stało się bardzo popularne. Można tam zobaczyć warsztat elfów, dom Mikołaja, wysłać kartki na poczcie, a nawet porozmawiać z Mikołajem i zrobić sobie z nim zdjęcie.
Być może każdy z nas kojarzy w pewnym sensie „międzynarodową” nazwę z języka angielskiego Santa Claus. Co ciekawe, nazwa ta pochodzi od jego duńskiego przydomka – Sinter Klaas.

A co tak naprawdę pokazuje nam święty Mikołaj?

Nie da się ukryć, że w dzisiejszych czasach święty Mikołaj jest nieodłącznym elementem i symbolem Bożego Narodzenia na wielu płaszczyznach – reklamy, wszelkie produkty spożywcze, ozdoby, plakaty, jest bohaterem piosenek, świątecznych opowiadań i filmów. Koncern pewnych znanych napojów gazowanych, który co roku wita nas w telewizji ogromną czerwoną ciężarówką, w 1930 spopularyzował wizerunek św. Mikołaja, tworząc postać z czerwoną czapką z pomponem. Owszem, jego wizerunek uległ znacznej modyfikacji i ten Mikołaj stojący na sklepowych półkach rzadko kiedy ma biskupią czapkę, ale może zamiast denerwować się na konsumpcjonizm i komercjalizację świąt warto skupić się jednak na samej jego postaci oraz na tym, jaki wzór nam pozostawił ten święty. Spróbujmy, nawet patrząc na tego miłego staruszka w pomponiastej czapce przypomnieć sobie przesłanie, jakie tkwi w jego osobie. Święty Mikołaj pokazuje nam, że istotą Bożego Narodzenia jest rozdawanie miłości wokół. To właśnie biskup z Mitry uczy nas, że warto mieć otwarte oczy na drugiego człowieka i na jego potrzeby.
Dobro to taka wspaniała rzecz, bo gdy ją dzielimy to tak naprawdę ją mnożymy. Każdy z nas może zostać Mikołajem, wystarczy tylko rozejrzeć się wokół i spróbować dać jakąś cząstkę siebie drugiemu człowiekowi. I nie chodzi tylko o dobra materialne, choć takie drobne prezenty zawsze są miłe, a w wielu przypadkach potrzebne. Wielkim prezentem będzie chociażby czas poświęcony dla drugiego człowieka, który marzy tylko o tym, by mieć z kim wypić kawę i porozmawiać o pogodzie. Rozejrzyj się i zostań Mikołajem, bo być może ktoś czeka na jeden czuły gest, by móc się uśmiechnąć w te święta.
A kto wie, może święty Mikołaj patrząc z góry również się uśmiechnie i znajdzie w swoim wielkim worku coś dla Ciebie?

Katarzyna Worek

Źródła:
https://mikolaj.org.pl/kim-jestesmy/patron/
https://www.biography.com/religious-figures/saint-nicholas
https://www.history.com/topics/christmas/santa-claus
https://www.stnicholascenter.org/who-is-st-nicholas
https://www.britannica.com/biography/Saint-Nicholas
https://poradniak.pl/mikolajki-jak-sie-je-obchodzi-w-roznych-krajach/
https://prezentokracja.pl/blog/mikolajki-jak-sie-obchodzi-na-swiecie
https://www.elfi.pl/blog/wioska-mikolaja-w-finlandii-prawdziwe-krolestwo-elfow/
https://lodz.naszemiasto.pl/tradycja-swietego-mikolaja-w-polsce-i-na-swiecie/ar/c11-3132156
https://buwlog.uw.edu.pl/jak-to-jest-z-tymi-mikolajkami-i-mikolajem/

Tagi: strona-glowna