Jadąc lub spacerując ścieżką rowerową przez Cisiec, czy to od strony Węgierskiej Górki czy Milówki, mijamy kapliczkę z figurką Matki Bożej. Jest ona nowym miejscem kultu, istniejącym od kilku lat, a poświęconym 31 Maja 2023 roku przez księdza proboszcza Adama Bożka.
Historia
Historię kapliczki przy ścieżce rowerowej należy rozpocząć od wspomnienia małej kapliczki, która od kilkudziesięciu lat znajduje się na szczycie Gronia, na małej polance równoległej do placu Motyków, której właścicielami są Celina i Bogdan Klisiowie. Ta historia jest ściśle związana z osobistymi przeżyciami Tadeusza Motyki i jego najbliższych. Oto jego relacja:
Wróćmy pamięcią ponad 30 lat wstecz. Mój syn, Paweł Motyka, będąc kilkuletnim dzieckiem bardzo się interesował wszystkimi kapliczkami w Ciścu. Wszystkie znał i odwiedzał wraz ze mną. Zrobiona drewniana kapliczka w ogródku spaliła się od świecy. Bardzo wtedy płakał, dlatego zrobiłem metalową, którą po roku wynieśliśmy do naszego Gronia, gdzieś do połowy. Wtedy pola były uprawiane i ludzie paśli krowy. Zawsze tam palili znicze. Mijał czas. Zaprzestano uprawy tych terenów, ścieżki zarosły trawą. Miejsce jakby uległo zapomnieniu. Po latach próbowałem ją wyremontować i przenieść w inne miejsce, ale tak wrosła w drzewo, że nie sposób było ją wydostać. Dopiero ekipa, która wycinała drzewa pod ekspresówkę (pobożni ludzie) piłami motorowymi wycięła ją bez uszkodzeń i postawiła na pieńku, który też przygotowała i postawiła pod miedzą. Po paru dniach, gdy się zorientowałem, poszedłem w to miejsce i zabrałem ją, aby ją wyremontować. Po remoncie zamontowałem ją na działce państwa Klisiów, a oświetlenie ledowe wykonał Bogdan Kliś. Z miejsca tego rozpościera się piękny widok na okolicę. Światełko jest widoczne z naszego domu i okolicy. W krótkim czasie Agata Hulbój (Kuśnierz) przyniosła piękną figurkę Pana Jezusa Miłosiernego, którą odnowiła Teresa Michałek. Ponieważ figurka była większa, wykonałem dla niej nową kapliczkę i miała być wyniesiona na miejsce tej starej. Figurka ta miała bardzo ciekawą historię, bo przywędrowała ze śmietnika z USA do siostry Beaty, naszej dominikanki, która podarowała ją Agacie Hulbój. Figurka była wypożyczona na krótko na procesję i mszę świętą do Milówki. Zainteresowanie nią było duże, zwłaszcza ze strony księdza Darka z Ostrawy. Dlatego ostatecznie powędrowała do tamtejszego kościoła. Zawsze, gdy jeździmy na dożynki do Ostrawy, możemy ją oglądać. Decyzja przekazania była szybka. Być może tam jej bardziej potrzebują.
Powyższa historia nie podaje jeszcze ostatecznej przyczyny powstania kapliczki przy ścieżce rowerowej. Tadeusz Motyka relacjonuje dalej tak:
Nam pozostał problem: co zrobić z nową, pustą kapliczką? Miejsce szybko się znalazło. Nową figurkę podarowała Władzia Zwolińska. Jest to figurka Matki Boskiej, którą trzymała w domu od 20 lat. Właśnie ta figurka ostatecznie znalazła miejsce w nowej kapliczce.
Minęły już cztery lata od umiejscowienia kapliczki przy ścieżce rowerowej. W tym czasie dwa razy już została zdemolowana. Ostatni akt wandalizmu miał miejsce 23 lipca 2022 roku. Uszczerbku doznało także otoczenie kapliczki, bo wyrwano również stojące tam kwietniki. Próbujemy zamontować monitoring z prawdziwego zdarzenia, ale rozbijamy się o koszty. Miejsce to jest na uboczu, jednak przewija się tam wiele ludzi wieczorami, a nawet nocą i nie sposób upilnować tego miejsca. Na pewno jest ono szczególne, kto był – ten wie, ale jak mi powiedział znajomy ksiądz: „diabłu się to nie podoba” – stwierdza ze smutkiem, ale i wyraźną troską główny bohater opowieści.
O wystrój kapliczki oraz otoczenia dbają nie tylko gospodarze, ale i przechodzący obok ludzie czy rowerzyści, którzy stale przynoszą kwiaty, znicze i wota. W tym, jak i w poprzednim roku, przez cały maj odbywały się tam majówki. Podczas rozpoczęcia i zakończenia nabożeństw o oprawę muzyczną zadbała rodzina Zemanów.
Opis architektoniczny
Kapliczka w swoim kształcie nawiązuje do tradycyjnej chatki góralskiej prostej konstrukcji. Ścianki z trzech stron są z przeźroczystego szkła w aluminiowej ramce; daszek dwuspadowy blaszany. Całość zawieszona na drzewie na wysokości ok. dwóch metrów nad ziemią. W środku znajduje się figurka Matki Bożej Licheńskiej, otoczona wieńcem kwiatów i oświetlona elektrycznymi lampionami. Pod kapliczką jest półka z ułożonymi kwiatami i palącymi się zniczami. U podnóża drzewa znajdują się ułożone kamienie, a na nich kwiaty; z tyłu rosną paprocie. Nad kapliczką zawieszone są dwie flagi: polska narodowa biało czerwona i maryjna biało niebieska. Przed kapliczką są dwie ławki dla przechodniów i modlących się. Jest także tabliczka informacyjna zapraszająca na nabożeństwa majowe.
Kult Matki Bożej Licheńskiej
Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej należy do grona największych i najbardziej znanych w Polsce. Początki sanktuarium sięgają połowy XIX wieku im są związane z objawieniami Matki Bożej pasterzowi Mikołajowi Sikatce. Nadzwyczajne wydarzenia miały miejsce w 1850 roku w Lesie Grąblińskim (2 km od Lichenia, obok drogi do Konina) przy obrazie Matki Bożej umieszczonym na sośnie.
W czasie objawień Maryja wzywała do modlitwy, pokuty i przemiany życia oraz poleciła zbierać jałmużny na Msze św. przebłagalne i przenieść obraz w godniejsze miejsce. Ostrzegała też przed zbliżającą się epidemią cholery, która w roku 1852 nawiedziła Wielkopolskę. Dramatyczne wydarzenia przypomniały miejscowej ludności o przepowiadaniu pasterza Mikołaja, który pod przysięgą zeznał o kilkakrotnych widzeniach ks. Florianowi Kosińskiemu, ówczesnemu proboszczowi licheńskiemu. Raport proboszcza z 5 XI 1852 r. na temat nadzwyczajnych wydarzeń, sporządzony dla władz kościelnych w Kaliszu, jest najstarszym źródłem historycznym potwierdzającym fakt objawień i relacjonującym ich treść.
Opracowanie i zdjęcia: Jacek Biłko
Źródło:
T. Motyka, Historia kapliczki przy ścieżce rowerowej w Ciścu, Pisemna relacja, Cisiec 2023.
Internet:
https://www.lichen.pl/o-sanktuarium/objawienia/
https://historia.dorzeczy.pl/xix-wiek/473127/bolesna-krolowa-polski-z-lichenia-dzieje-cudownego-wizerunku.html